Fot. Fotolia

Destynacje walczą o swój wizerunek

W dzisiejszych czasach łatwo przestraszyć turystów i zniechęcić ich do odwiedzenia niektórych miejsc. Szczególnie wrażliwe pod tym względem są grupy MICE, wybierające zazwyczaj tylko „pewne” kierunki. Zniszczyć reputację można szybko, jej odbudowanie zajmuje znacznie więcej czasu. Niektórym się to jednak udaje. 

Skomplikowana sytuacja polityczna i społeczna w wielu rejonach świata sprawiła, że niektóre z destynacji cieszących się dużym zainteresowaniem turystów indywidualnych i biznesowych praktycznie zniknęły z mapy ich podróży. Część z nich powoli wraca do łask, niektóre nie potrafią pozbyć się złej opinii. – Nie chodzi jedynie o zagrożenia terrorystyczne. Grupy MICE zwracają też uwagę na takie czynniki, jak przestępczość pospolita i kryminalna, niepokoje społeczne, zamieszki polityczne, zagrożenia sanitarne, epidemie, klęski żywiołowe etc. – mówił podczas jednej z konferencji odbywających się podczas ubiegłorocznych targów IMEX America Eduardo Chaillo, dyrektor generalny Maritz Global Events w Ameryce Łacińskiej. Najbardziej poszkodowane wydają się być miejsca, w których sytuacja już się poprawiła. Mimo wszystko zła opinia nadal nie pozwala im „przebić się” w świadomości zleceniodawców imprez MICE. – Łatwiej odbudować zaufanie wśród turystów indywidualnych. Goście biznesowi rządzą się innymi prawami, ich ocena jest bardziej restrykcyjna. Zleceniodawcy nie mogą pozwolić sobie na najmniejsze ryzyko, dlatego dmuchają na zimne. Istotna jest też ochrona ich wizerunku – w razie wypadku, ale też to w jaki sposób mogą być postrzegani gdyby zabrali swoich gości w potencjalnie niebezpieczny rejon. Bez względu na to, jak jest tam naprawdę – tłumaczył Eduardo Chaillo.

Uderzeni rykoszetem
W takiej sytuacji w 2017 r. znalazła się gmina Los Cabos położona na południowym krańcu Półwyspu Kalifornijskiego. Ten, jeden z najpopularniejszych kurortów w Meksyku, popadł w poważne tarapaty związane z pogorszeniem stanu bezpieczeństwa w innych rejonach kraju. – Mimo że nie dotyczyło to bezpośrednio naszej okolicy zanotowaliśmy duże spadki, jeżeli chodzi o przyjazdy turystów biznesowych i indywidualnych. Sensacyjne nagłówki na temat Meksyku, pojawiające się w gazetach na całym świecie, skutecznie ich odstraszały. Musieliśmy podjąć jakieś działania, inaczej wypadlibyśmy z gry – tłumaczył na IMEX America Rodrigo Esponda, dyrektor zarządzający Los Cabos Tourism Board. Poczucie zagrożenia potęgowały dodatkowo ostrzeżenia przed wyjazdami do Meksyku komunikowane przez władze wielu krajów, w tym przez Amerykański Departament Stanu (goście z USA stanowią poważną grupę turystów odwiedzających Półwysep Kalifornijski). Aby zapobiec negatywnym skutkom władze Los Cabos zdecydowały się na aktywności prowadzone dwutorowo, w które zaangażowano także przedstawicieli sektora prywatnego – hotelarzy, właścicieli firm turystycznych, DMC, PCO etc. Szczegółowy plan działania powstał w połowie 2017 r. 

Bezpieczeństwo najważniejsze 
Pierwszą rzeczą było podjęcie inicjatyw mających na celu poprawienie rzeczywistego stanu bezpieczeństwa w Los Cabos. Został wprowadzony pięciopunktowy plan działania (do tej pory wydano na niego ok. 50 mln dolarów). Obejmował wprowadzenie sieci szybkiego reagowania – lokalna branża ma teraz dzielić się informacjami na temat podejrzanych zachowań i ewentualnych incydentów, zgłaszając je bezpośrednio do organów ścigania. Służy temu też powołanie Komitetu Bezpieczeństwa Hotelowego (Hotel Security Committee), którego członkowie spotykają się raz na dwa tygodnie, aby omówić najważniejsze problemy związane z zapewnieniem bezpieczeństwa i wdrażać w życie rozwiązania chroniące turystów. Przyśpieszono również rozbudowę systemu monitoringu (połączenie kamer przemysłowych w hotelach z centrum szybkiego reagowania, w drugiej fazie ma zostać zamontowanych dodatkowych 200 kamer w popularnych turystycznie miejscach w gminie). Zmodernizowano poza tym bazę marynarki morskiej, umożliwiając meksykańskim marines prowadzenie skuteczniejszych działań prewencyjnych oraz stworzono (we współpracy z USA) nowe wytyczne dotyczące bezpieczeństwa i ochrony podróżnych.  

(...)

Michał Kalarus

Więcej w lutowym (2019) numerze THINK MICE.

ZAMÓW PRENUMERATĘ