Komu przysługują prawa autorskie do treści na Facebooku?

Wokół Facebooka krąży niezliczona liczba wirtualnych legend dotyczących kwestii praw autorskich. Świadomość praw przysługujących twórcy w mediach społecznościowych pozwoli uniknąć kosztownych strat – nie tylko finansowych, ale również wizerunkowych.

Odpowiedzi na krążące wokół Facebooka mity dostarcza regulamin tego serwisu. Użytkownik Facebooka jest właścicielem wszystkich materiałów i informacji publikowanych przez siebie w serwisie i może określać sposób ich udostępniania poprzez ustawienia prywatności oraz ustawienia aplikacji. W przypadku treści objętych prawem własności intelektualnej, takich jak zdjęcia i filmy, użytkownik przyznaje Facebookowi niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, światową licencję zezwalającą na wykorzystanie wszelkich treści objętych prawem własności intelektualnej publikowanych przez niego w ramach serwisu lub w związku z nim. Licencja ta wygasa wraz z usunięciem przez użytkownika treści objętych prawami własności intelektualnej lub konta, o ile treści te nie zostały udostępnione innym osobom, które ich nie usunęły.

Co to oznacza w praktyce? Należy pamiętać, iż licencja nie jest tożsama z przeniesieniem praw autorskich, tak więc autor nie traci praw autorskich do dzieła z chwilą jego umieszczenia w serwisie. Przykładowo, Facebook nie może bez Twojej wiedzy i zgody sprzedać Twojej piosenki czy zdjęcia. Licencja niewyłączna w tym przypadku ma za zadanie umożliwić Facebookowi niezakłócone prowadzenie działalności, np. udostępnianie zdjęć na tablicach znajomych, tworzenie popularnych w ostatnim czasie filmów urodzinowych czy informowanie o rocznicach znajomości etc. Ale uwaga – mimo że rozpowszechniając treść na Facebooku użytkownik nie traci do niej praw (udziela bowiem licencji niewyłącznej), umożliwia jej dalsze udostępnianie. Facebookowi przysługuje licencja niewyłączna do contentu, nawet jeżeli użytkownik sam go usunie z profilu, w przypadku gdy inny „fejsbukowicz” wcześniej udostępnił treść. To może ograniczyć możliwość późniejszego udzielenia licencji wyłącznej czy przeniesienia praw autorskich. Warto mieć to na uwadze, w szczególności, gdy treść powstaje na zlecenie klienta.

TRZY ĆWICZENIA PRAKTYCZNE
Jesteś twórcą i postanawiasz opublikować zdjęcie na Facebooku. Czy inna osoba może wykorzystać je do ilustracji artykułu na bloga? Odpowiedź brzmi „nie”. Inny użytkownik nie dysponuje jakimikolwiek prawami do rozpowszechnionego zdjęcia. A zatem, publikując w serwisie nie tracimy praw autorskich. A co z zamieszczaniem na Facebooku linków do innych treści? Jest to dozwolone, jednak warto stosować zasadę ograniczonego zaufania i weryfikować, czy link nie prowadzi do treści bezprawnych. Osoba umieszczająca link w internecie nie narusza prawa, ale tylko wtedy, gdy nie wie, że prowadzi on do naruszającego przepisy kontentu i nie działa w celu zarobkowym. Czy samodzielnie można ograniczyć serwisowi dostęp do swoich treści? Swego czasu modna była publikacja oświadczeń dotyczących praw autorskich wskazujących „że użytkownik jest wyłącznym właścicielem publikowanych treści, a Facebook nie ma do nich jakichkolwiek praw”. Abstrahując od wyjątkowo prawniczego brzmienia tych oświadczeń – ich publikacja w żaden sposób nie jest dla Facebooka wiążąca. Należy pamiętać, iż rejestrując konto w serwisie Facebook, akceptujemy jego regulamin, w tym postanowienia dotyczące licencji niewyłącznej. Publikowane oświadczenia są więc nieskuteczne. To tak jakby wjechać na płatny parking i krzyczeć: „Ja nie płacę!”.

POZOSTAŁE SOCIAL MEDIA
Na zakończenie warto wskazać na kilka elementów, które ułatwią zgodne z prawem poruszanie się po mediach społecznościowych w ogóle – nie tylko po Facebooku. Zgodnie z przepisami ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych przeniesienie praw autorskich oraz udzielenie licencji wyłącznej wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności. To o ile użytkownik nie zawarł z określonym serwisem społecznościowym umowy w formie pisemnej – nadal może dysponować przysługującymi mu prawami autorskimi. I wreszcie na koniec, warto czytać regulaminy serwisów społecznościowych. Dokumenty te nie tylko pozwolą rozprawić się z różnymi mitami, ale często zawierają dodatkowe wytyczne, przykładowo w zakresie przeprowadzania konkursów w określonym serwisie. Świadomość zasad funkcjonowania serwisu społecznościowego, jak również podstawowych informacji z zakresu prawa autorskiego pomoże uniknąć wielu kosztownych błędów.

Sandra Wieczorek 
Prawnik w firmie LSW Leśnodorski Ślusarek i Wspólnicy, specjalizuje się w zagadnieniach prawa własności intelektualnej.
www.lsw.com.pl
www.lswipblog.pl