Miguel Neves
- przez Think MICE
Kryzys stwarza nowe możliwości
Epidemia koronawirusa (COVID-19) to najnowszy i najbardziej palący kryzys, który dotknął nasz świat na początku tego roku. Zauważalnie odbił się on również na branży MICE. Strach oraz poważne ograniczenia w podróżach, szczególnie do Chin, ale także innych krajów, stanowią duże wyzwanie dla nas wszystkich. Wiele imprez zostało już odwołanych – chociażby World Congress w Barcelonie czy konferencja Cisco Live w Melbourne.
Jak w przypadku każdego globalnego kryzysu, który utrudnia podróżowanie, także i ten stanowi kłopot dla firm działających w branży MICE. Wiele z nich boryka się z problemami. Nawet jeżeli przygotowywane przez nie realizacje dochodzą do skutku, liczba osób biorących w nich udział oraz płynące z nich przychody są zauważalnie niższe niż pierwotnie oczekiwano.
Teoretycznie straty mogłoby zrównoważyć odpowiednie ubezpieczenie. Niestety w wielu przypadkach polisy nie obejmują tego rodzaju sytuacji, chociaż myślę, że w przyszłości jest szansa na zmianę tego stanu rzeczy. Koniec końców dla wielu agencji zamieszanie z koronawirusem jest bardzo niebezpieczne. Niektóre z nich mogą tego nie przetrwać.
Warto jednak pamiętać, że każdy większy kryzys, oprócz oczywistych zagrożeń, niesie ze sobą też pewne możliwości. W tym przypadku chodzi o wszelkie drogi umożliwiające firmom, korporacjom czy stowarzyszeniom zapewnienie alternatywnych sposobów przygotowania eventów i wymiany wiedzy. Przy olbrzymich funduszach przeznaczanych na organizację spotkań face-to-face, można się spodziewać, że przynajmniej rozważone zostanie częściowe „przejście” do świata wydarzeń i spotkań wirtualnych. Jakkolwiek by ono nie wyglądało.
Firmy umożliwiające organizację wirtualnych targów, takie jak m.in. vFairs, Virtway czy Mediaops, korzystają na obecnej sytuacji. Chcą zaprezentować się potencjalnym klientom jako realna alternatywa, pozwalająca przynajmniej częściowo rozwiązać problemy związane z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Na popularności zyskuje też producent znanego oprogramowania Zoom Video Communications – w ciągu dwóch miesięcy, które upłynęły od ogłoszenia epidemii COVID-19 przedsiębiorstwo podwoiło cenę swoich akcji.
Możliwości, jakie się przed nami otwierają polegają nie tylko na znalezieniu nowych sposobów organizacji spotkań, ale także na udostępnianiu treści online. Dotyczy to wielu wydarzeń, których organizatorzy w przeszłości nie planowali tego robić – po prostu nie chcieli dzielić się contentem prezentowanym w trakcie swoich eventów w sieci. Teraz zmieniają zdanie. Dlaczego? Dzieje się tak, ponieważ jest to skuteczny sposób utrzymania frekwencji (chociaż po części wirtualnej), a co za tym idzie marki i renomy danego wydarzenia. Chodzi o zachowanie ciągłości – tak aby w przyszłości te eventy dalej mogły święcić triumfy, znowu jako ważne spotkania twarzą w twarz.
Nie ulega wątpliwości, że kryzys, który nas dotknął jest bardzo trudny i niefortunny. To oczywiście duży problem, ale paradoksalnie także okazja dla branży MICE do pokazania się w oczach klientów jako profesjonalna i „zwinna” – zdolna zaadaptować się do zmieniających, nawet najtrudniejszych warunków. Pracując razem i nie szczędząc wysiłków, aby mimo wszystko pomóc naszym zleceniodawcom zorganizować eventy, dając im tym samym możliwość spotkania się – w jakikolwiek sposób, nawet wirtualny – ugruntowujemy swoją pozycję, jako lojalny partner, dostawca szerokich rozwiązań dla wszystkich rodzajów eventów. Możemy w ten sposób zachować zadowalające „miejsce przy stole” i nie wypaść z gry.
Dlatego, chociaż wszyscy wiemy, że nic nie jest w stanie skutecznie zastąpić bezpośrednich spotkań, gdy nie są one możliwe (lub ich przygotowanie jest mocno ograniczone), wykorzystajmy okazję i znajdujmy rozwiązania, które w inny sposób pozwolą się ludziom „gromadzić”, wymieniać wiedzę i poglądy.
Miguel Neves. Strateg w założonej przez siebie firmie doradczo-szkoleniowej miguelseven.com. Entuzjasta mediów społecznościowych, organizator eventów, konsultan i mówca specjalizujący się w zagadnieniach związanych z digital marketingiem i nowymi technologiami eventowymi. Przez wiele lat związany z IMEX Group. Od 2017 r. działa na własną rękę. Zasiada też w zarządzie MPI, jest członkiem Events Industry Council. Ukończył University of Westminster w Londynie. Kontakt: miguelseven.com, miguel@socialmediachefs.com
CZYTAJ WIĘCEJ